Agharta

Agharta – Miasto Demonów Wojny 


Agharta, Agharti, czasem pisane jako Agartha – podziemne miasto, siedziba złych duchów, demonów, asurów, kraj asurów zamkniętych w podziemi. W sanskrycie słowo rdzenne Agha oznacza wszelkiego rodzaju zło, cierpienie, krzywdę, grzech, nieczystość, pomylenie. Agha-Asura to znany z mitologii indyjskiej demon Kansa, także stan życia pozbawionego zaopatrzenia, jedzenia, pieniędzy czyli generalnie skrajną biedę, ubóstwo. Agharma oznacza miejsce pozbawione ciepła i światła, zatem miejsce zimne i ciemne, mroczny chłód. Agharud to rodzaj żeńskich demonów, demonice, które uprawiają nielegalny seks pozbawiając ludzi sił witalnych oraz zasobów materialnych umożliwiających przeżycie, także erotomańskie oszustki matrymonialne. Rdzeń wyrazowy “agh” znaczy generalnie tyle, co iść źle, grzeszyć, błądzić.

Agharta to mityczna kraina według podań położona we wnętrzu Ziemi, będąca siedzibą podziemnego państwa demonów zamieszkiwanego przez dobrze zorganizowaną cywilizację asurów, która miała schronić się w podziemiach uciekając przed kataklizmami na początku Kali Jugi. Najczęściej podaje się, że mieszka tam około miliona istot zwanych aghartyjczykami. Cywilizacja demonów pod różnymi względami ma przewyższać poziom cywilizacyjny ludzi zamieszkujących powierzchnię Ziemi, do czego miałoby się przyczynić opanowanie przez nią rzekomo kosmicznej energii o nazwie – Vril (Vrl, vRl). Ma być krainą szczęścia i urodzaju, w której mają mieszkać duchowi przywódcy świata i politycy oddani demonom na służbę. Wejścia do jej wnętrza mają znajdować się w różnych miejscach na świecie, między innymi rzekomo w Tybecie i na Biegunie Północnym. Zaciekawiła ona demonicznego przywódcę Adolfa Hitlera, który wysłał do Tybetu grupę badawczą z zadaniem znalezienia wejścia. Grupa dotarła do Lhasy stolicy Tybetu. Wejścia szukano w pałacu Potala, siedzibie Dalajlamy. Poszukiwania jednak skończyły się całkowitą porażką. Jako inne wejścia rozważane są lub były także: Piramida Cheopsa oraz Pustynia Gobi, z czego najbardziej pasuje Piramida Cheopsa.

Czarne Słońce Agharta

Legenda Agharty wpisuje się w znane od starożytności i modne w wieku XVIII i XIX paranaukowe i konspiracyjne teorie pustej Ziemi, które zakładały istnienie wewnątrz kuli ziemskiej mitycznych wolnych przestrzeni i krain, stanowiących siedzibę fantastycznych stworzeń, nieznanych wysoko rozwiniętych cywilizacji i maszyn o niezwykłych właściwościach, np. UFO. Przykładem takiej opowieści, która została później zidentyfikowana jako opis cywilizacji i kultury Agharty, chociaż jej autor nie używa tej nazwy, jest książka Willisa George’a Emersona (1856-1918) pt.: “The Smoky God” (1908). Jej bohaterem jest żeglarz norweski Olaf Jansen, który w trakcie swoich podróży trafił do wnętrza Ziemi przez wejście w okolicy bieguna północnego i spędził dwa lata między mieszkańcami podziemi. Opisuje ich jako wysokich na 12 stóp (około 3,5 metra), ich stolica miałaby nosić nazwę Ogrodu Edenu, a podziemną przestrzeń oświetlałoby centralne “dymne” słońce. W kulturze i duchowości indyjskiej, mieszkańcy Podziemi czyli Patali to jak najbardziej istoty demoniczne, różne rodzaje asurów, istot generalnie złych i zepsutych. Nie dziwi zatem, że wybitnie złe jednostki, takie jak Adolf Hitler poszukiwały tej siedziby swoich równie zepsutych kamratów, którzy po wielkiej wojnie na Polu Kuru, u początku Kali Jugi musieli się ewakuować do Podziemia.

Agharta bywa często błędnie lokalizowana pod Himalajami, ale też spotyka się wersje legendy umieszczające ją w Azji centralnej na północ od Tybetu, pod biegunem północnym, czy też pod innymi obszarami świata. Istnieją liczne i różniące się od siebie wersje legendy tłumaczące zejście cywilizacji demonów pod ziemię i utworzenie Agharty, która miałaby stanowić centrum satanistycznych (asurowych) mocy zła, materializmu i grzechu (ścieżka lewej ręki i czarnego słońca) w przeciwieństwie do mocy dobra, prawości i uduchowienia (ścieżka prawej ręki i złotego słońca) osadzonych w pięknej acz osłoniętej dolinie himalajskiej na ziemi w centrum zwanym Śambhala. Świat podziemny nie jest wolny od napięcia między rywalizującymi tendencjami z innych niż Agharta krain demonów, jednak Agharcie przypadałaby rola centrum zła, siedziby zepsutych demonów i siły Vril. Śambhala (Szambala) bywa niekiedy błędnie utożsamiana ze stolicą demonów Aghartą, jednak to Śambhala skupia na Ziemi tych, którzy przeciwstawiają się złu i mrocznym siłom Agharti – podziemnego miasta asurów, które dzięki światłym Wojownikom Szambali (Śambhalah) nie mogą swobodnie szkodzić ludziom.

Związków z Aghartą, jako miejscem schronienia i kolebką rasy aryjskiej doszukiwali się również niemieccy naziści, którzy w tym celu zorganizowali wyprawę do Tybetu pod kierownictwem Ernsta Schäfera. Kolebką Aryan jest jednak Śambhala na co sam kult Rudradewa, Króla Krainy Śambhala wskazuje. Idea Agharty pojawia się na Zachodzie już w XIX wieku w mrocznej okultystycznej literaturze francuskiej takich autorów, jak m. in. Louis Jacolliot (1837-1890), który w swojej wydanej w roku 1875 książce pt. Le Spiritisme dans le monde, L’initiation et les sciences occultes dans l’Inde et chez tous les peuples de l’antiquité przydaje jej tytuł prehistorycznego Miasta Słońca w oparciu o rzekome źródła pochodzące od tybetańskich braminów, czy René Guénon (1886-1951), który posądza Ferdynanda Ossendowskiego o plagiat z Alexandra Saint-Yves d’Alveydre’y, a sam w swojej książce Le Roi du Monde osadza swojego demonicznego władcę świata w nietykalnej Agharcie, która ma stanowić duchowe centrum świata. Mroczni, satanistyczni okultyści zapominają jednak sobie doczytać, że Agharta to w samym swym znaczeniu tego słowa “Siedziba Zła”, “Siedziba Nieczystości” na co wskazuje sanskrycki rdzeń nazwy ‘Agha’. Dobra znajomość Sankrytu jest podstawową rzeczą pozwalającą uniknąć pomylenia światła z ciemnością jak to w wypadku idei z Aghartą wyraźnie ma miejsce. Agharta jest jedną z podziemnych stolic piekielnych krain asurowych, demonicznych światów, które chcą posiąść władzę polityczna i duchową nad ludźmi i aniołami.

Francuski praktyk czarnej magii i czarnoksięstwa, twórca pojęcia synarchia, markiz Alexandre Saint-Yves d’Alveydre (1842-1909) jest autorem, który w swojej książce zatytułowanej Mission de l’Inde en Europeä (1886) położył zasadniczy wkład w rozprzestrzenienie idei Agharty na terenie Europy. Wiedzę na ten temat miał zdobyć w trakcie rzekomej nauki sanskrytu – jego nauczycielem został przybysz z Indii Hardjij Scharipf (Haji Sharif), rzekomy książę, postać owiana mgłą tajemnicy, podpisujący się jako Guru Pandit z Wielkiej Szkoły Agharty. Manuskrypty notatek z tychże lekcji w latach 1885-1886 przechowywane są w bibliotece Sorbony i dowodzą, że Alexandre Saint-Yves d’Alveydre uzyskał w ich trakcie wiedzę na temat Agharty oraz poznawał rzekomo używany w Agharcie 22-znakowy alfabet języka Vattan, który miałby być językiem Aghartian. Wiedzę o Agharcie miał pogłębiać przez swoje rzekome bezpośrednie kontakty telepatyczne, a w swej istocie channelingowe, z jej “wschodzącymi mistrzami”, w swej istocie czarnoksiężnikami.

Oczywiście, markiz Saint-Yves d’Alveydre, jak to czarny mag czy posłaniec, a może raczej opętaniec demonów, zataił sanskryckie znaczenie słowa Agharta oraz indyjskie historie o tym jak skryli się w niej pozostali przy życiu asurowie, którzy zamierzali podbić Ziemię i zniewolić ludzkość, a także wypędzić z Ziemi bogów (aniołów, dewów). Co ciekawe, tuż po ukazaniu się swojej książki, markiz Saint-Yves d’Alveydre nakazał zniszczenie całego nakładu, ocalało zaledwie kilka egzemplarzy podarowanych rozmaitym znajomym. Według okultysty Paula Chacornaca, Saint-Yvesowi złożył wizytę tajemniczy człowiek z Indii, który wyjaśnił mu prawdziwie diaboliczną naturę krainy Agharta. Aż do swojej śmierci w 1910 roku Joseph Alexandre Saint-Yves d’Alveydre nie wspomniał już nigdy o podziemnej krainie Agharta, nie chciał o tym z nikim rozmawiać. Niestety błędne opinie na temat Agharty ciągle jeszcze pokutują wprowadzając w błąd rzesze poszukiwaczy, a co najgorzsze, że Śambhala (Szambala) jest mylnie utożsamiana z Aghartą.

Zejście demonów do podziemnych przestrzeni Agharty miało nastąpić około 3200 roku p.e.ch., stanowiąc początek nowej ery, znanej jako Kali Yuga. Demoniczni mieszkańcy Agharty przewyższają ludzi zamieszkujących powierzchnię Ziemi pod względem technologicznym, naukowym oraz społecznym. Porządek społeczny oparty jest na zasadzie synarchii, która jest przeciwieństwem panującej wśród mieszkańców Ziemi anarchii. Agharta rządzona jest przez władcę Brahmatmasura (Boskoduszny demon) – istotę o nadnaturalnych mocach, którego sprzymierzeńcami (pomocnikami) są Mahatmasura (Wielkoduszny demon) i Mahangasura (Wielkoczłonkowy demon). Od czasu do czasu Agharta wysyła na powierzchnię Ziemi swoich mrocznych emisariuszy, którzy ‘oceniają’ poziom rozwoju cywilizacji ludzkiej. Kiedy mieszkańcom Ziemi uda się stworzyć rząd oparty na zasadach synarchii, Agharta ma otworzyć swoje podwoje przed ludźmi i podzielić się z nimi swoimi osiągnięciami ‘cywilizacyjnymi’, czyli krótko mówiąc pod pozorem rozwoju technologii i postępu naukowego, demony chcą tak skazić i zanieczyścić Ziemię, żeby ludzkość przyłączyć do swojego demonicznego Królestwa Demonów. Pisarz Lew Tołstoj w swojej powieści “Odbudowanie Piekieł” dał wyraz ideom jakie przyświecają mieszkańcom Agharty celem uczynienia z Ziemi części swojej posiadłości.

Synarchia, synarchizm (gr. sýn: razem i árchein: panować, rządzić) to pojęcie zastosowane przez Alexandre Saint-Yves d’Alveydre w książce Prawdziwa Francja albo misja Francji (1887) dla opisu jego zdaniem idealnej formy rządów. Według Jacka Bartyzela pojęcie to w zależności od kontekstu światopoglądowego i ideologicznego może być rozumiane w różnoraki sposób, ale jest jednoznaczne wyłącznie w sensie etymologicznym – jako przeciwieństwo do słowa „anarchia”, a także w sensie dążenia do wprowadzenia ustroju, który porządkowałby wszystkie sfery bytu społecznego według zasad hierarchii, ładu, autorytetu i władzy. Kiedy rządzą demony lub źli ludzie tacy jak Adolf Hitler, władza synarchiczna jest podporządkowaniem ludzkości wymogom stawianym przez demony lub ludzi złych.

Koncepcje związane z podziemnym państwem Agharty odżyły w książce polskiego pisarza, dziennikarza i podróżnika – Ferdynanda Ossendowskiego (1876-1945) wydanej po raz pierwszy w roku 1923 pt.: “Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów”. Autor podczas swojej podróży po Mongolii miał usłyszeć od jej mieszkańców opowieści o państwie podziemnym, które leży gdzieś pod Indiami albo Afganistanem. Aharta czy Agharta miała powstać już około 60 tysięcy lat temu, jeszcze w czasach Atlantydy, kiedy pewne plemię rządzone przez rzekomo “świętego człowieka” miało się schronić w podziemiach. Miejsce wejścia do tych podziemi jest ukryte, a pieczary łącząc się ze sobą rozciągają się przez wszystkie podziemia świata. Mieszkańcy podziemi rządzą się prawami, przy których zbrodnie i występki przeciwko sobie wzajemnie stają się niemożliwe. Dysponują “osobliwym ogniem”, przy świetle którego rośliny wydają duże plony, pod ziemią istnieją gatunki zwierząt, których nie ma na powierzchni.

Społeczność Agharty liczy pierwotnie rzekomo 800 milionów mieszkańców, stolica otoczona miastami kapłanów przypomina Lhasę, a całym państwem rządzi Władca Świata, zwany inaczej Wielkim Nieznanym albo Asurą Brahytmą (Brahmatmą), który pozostaje w bezpośrednim kontakcie z jeszcze większym Władcą Świata niż on sam, z samym Absolutem. Ma dwóch pomocników – Mahytmę (Mahatma Asura), który zna cel przyszłych wypadków, oraz Mahyngę (Mahanga Asura), który kieruje przyczynami tych wypadków. Pałac Władcy Świata otoczony jest domami rzekomo świętych istot – świętych (panditów), którzy dysponując wiedzą tajemną rządzą życiem i śmiercią ludów. W książce Ossendowskiego zawarta jest przepowiednia, że mieszkańcy Agharty wyjdą licznie na powierzchnię Ziemi w roku 2029. Jak wynika z przeglądu literatury i zebranych opisów, Agharta wydaje się bardziej legendarnym miejscem mitycznym, niż miejscem realnym. Nie przeszkodziło to jednak, żeby mit ten, ożywiony i rozpropagowany w wieku XIX, mógł być podtrzymywany przez towarzystwa satanistyczne, np. Towarzystwo Thule, Towarzystwo Vril, a także przez Towarzystwo Teozoficzne oraz licznych autorów literatury satanistyczno-okultystycznej, a także znaleźć swoje miejsce w XX-wiecznych treściach ideologiczno-propagandowych nazizmu. Samo zainteresowanie nazistów tematem Agharta pokazuje, że nie może to być miejsce związane z dobrem i światlością, a jedynie z mrokiem, złem, cierpieniem i technologiami wyniszczania oraz zniewalania ludzkości.

Vril – energia demona Vrtra 


Rdzeń sanskrycki “vR” od słowa VRL czytanego Vril wskazuje na zdolność ukrywania się i utajniania swoich prawdziwych zamiarów. Powstrzymywanie, stopowanie, ukrywanie, zduszenie, zakazywanie, zasłanianie, otaczanie, wybieranie dla siebie z powodów egoistycznych, dowolne zaspokajanie żądz i pragnień, zadowalanie się, zaspokajanie, samozaspokajanie. Niewątpliwie Vrl jest zatem rodzajem siły zaspokajania własnych egocentrycznych pragnień jak i siłą pozwalającą na skuteczne ukrywanie swoich celów i zamiarów przed innymi. Vrl to także siła do zduszenia wszelkiego buntu i oporu przed własnowolnym zaspokajaniem się cudzym kosztem. Celem demonów takich jak Vrtra jest trzymanie innych w niewoli, w uwięzieniu, aby służyli do spełniania własnych zachcianek, dlatego siły Światłości z Śambhalah chronią ludzkość przed zbytnim zalewem demonicznych, wrytrowych wpływów. Cechą demonów takich jak Vrtra jest otoczyć, osaczyć inne istnienia tak, aby poddać ich okupacji, wyniszczyć dla zaspokojenia własnych potrzeb i samozadowolenia. Znamy z wojen na Ziemi takiego rodzaju działania, zatem wiemy, że dokonywane były przez demonicznych wrytrowych władców, opętanych przez siły ciemności z Agharty tak jak to było w przypadku Adolfa Hitlera. Takie to gangsterskie złe siły kryją się za istotami mieszkającymi w swoich domach podziemnego miasta Agharta.

Badając rdzeń sanskryckich pojęć odnoszących się do tej energii widzimy vRddha – kogoś o silnym poczuciu własnej wielkości, ważności, siły i dostojności czyli nadętego aroganckiego bufona zgrywającego ważniaka. Na wschodzie mówi się o vRddhasRgAla czyli o bardzo przebiegłych starych szakalach, gdy opisuje się wrytrowy rodzaj demonów. Stan znany jako vRddhi mamy wtedy gdy widzimy kogoś całkowicie pochłoniętego własnym rozwojem i wzrostem, wzrostem dochodów, przyrostem majątku, awansowaniem, zdobywaniem kolejnej pozycji czy rangi, podniesieniem reputacji. Systemy polityczne kapitalizmu i praca w wielu zachodnich korporacjach to dokładnie obraz wpływu wrytrowych demonów narzucających zajmowanie się wzrostem prosperity i pozycji społecznej, realizacją złudnej materialnej kariery. Ktoś kto przychodzi do szkoły ezoterycznej i chce jak najszybciej awansować, zdobyć jak najwyższą rangę oraz jak najwięcej zarobić na prowadzeniu jakiś medytacji czy jogi – jest niewątpliwie demonicznym opętańcem o szkodliwym wpływie na innych. Za demoniczne vRddhi uchodzi też zarabianie poprzez lichwiarstwo czyli pożyczanie pieniędzy na procent, stąd zachodnia bankowość uważana jest za diaboliczną i szkodliwą dla społeczeństwa. Zarabianie sprzedażą własnych wdzięków i intymności także należy do vRddhi, gdzie jak widać mamy wszystkie prostytutki i prostytutków oraz w znacznym stopniu modelki czy striptizerki. Całe narcystyczne zajmowanie się własną siłą czy upiększaniem wyglądu także należy do vRddhi.

Rdzeń Vrii (vrI) wskazuje na swobodny dowolny wybór bez żadnych ograniczeń moralnych czyli na dowolne swawolenie dla zaspokojenia własnych potrzeb czy pragnień. Energia Vril zatem sankcjonuje każdy rodzaj dewiacji czy zboczenia, włącznie z gwałceniem i zabijaniem dziewic oraz wypijaniem ich krwi dla przyjemności. VriiD (vrID) pokazuje na powodowanie zgorszenia i zawstydzenia w swoim otoczeniu, na robienie afer i skandali siejących zgorszenie. Rdzeń vRj pokazuje, że jest to siła służąca do złamania czy załamania innych, do złamania karku tym, którzy nie zgadzają się na demoniczne rządy asurów, także na przekręcanie idei czy faktów, z czego chętnie korzysta współczesna prasa, także rzekomo ezoteryczna, a w zasadzie channelingowa czyli aghartyjska. W jednym ze swoich znaczeń vRj jest siłą dowolnego deprawowania wedle własnych pragnień, co chyba dokumentnie pokazuje kim są w swej istocie mieszkańcy Agharty posługujący się Vrilem dla kultywowania wszelkiego niszczycielstwa i deprawacji. Sanskryckie vRkAri lub vRkArAti oznacza wilka jako wroga, takiego wilka co wchodzi w owczą skórę i udaje niewiniątko. Termin vRkati oznacza mordercę i złodzieja w jednym, grabież i mordowanie, zabijanie i łupienie, mordowanie dla obrabowania czyli to co robiła ekipa Adolfa Hitlera w czasie II wojny światowej, niejako pod wpływem opętania przez Vrila (vRl-a). Słowo vRkAyu pokazuje wilczą bestię, drapieżcę, lubieżnika i zbrodniarza mordercę. Wzmaganie i pobudzanie podniecenia seksualnego z pomocą rozmaitych środków pobudzających i afrodyzjaków to vRSya. Trzeba dobrze znać Sanskryt aby rozumieć jak bardzo demoniczną siłą jest Vril (vRl) i jak bardzo złą istotą jest demon taki jak vRtra, wróg światłego Boga Indra, z zresztą rdzeń vRt pokazuje znawcom Sanskrytu dokładnie jakie idee i poglądy w dziedzinach ezoterycznych są demoniczną trucizną sączoną z Agharty.

Agharta - Państwo Podziemia 


Czy rozliczne systemy podziemnych tuneli zamieszkuje starożytna cywilizacja demonów (asurów), która przed tysiącami lat miała uciec pod powierzchnię Ziemi i założyć nowe państwo wolne od jakichkolwiek przejawów światłej boskości? Państwo Agharty rozciąga się rzekomo wzdłuż wszystkich szerokości geograficznych, kompleks sztucznych i naturalnych tuneli zgodnie z wierzeniami, przecina cały glob łącząc ogromne miasta. Według tradycji wspominających asurowe krainy mieszkańcami Agharty mają być istoty niezwykle uczone, także w wiedzy czarnomagicznej. Posiadając różne stopnie magiczne, nieustannie zgłębiają swoja wiedzę i pracują nad swoim rozwojem osobistym. W legendach Agharta jest wielkim centrum asurowych inicjacji i wtajemniczeń oraz satanicznych święceń, a jednym z jej największych skarbów jest biblioteka czarnoksięskich tekstów, w zależności od przekazów formy w jakich zapisany jest dorobek całej asurowej cywilizacji są różne.

Śledząc historie tajemniczej Agharty natrafić można na wzmiankę, zgodnie z którą archiwum asurów ukryte w podziemnym królestwie zapisane jest w nieznanym ludziom języku: wattan. Jeśli wierzyć przekazom, wielu czarnoksiężników wyższych stopniem, niejednokrotnie odwiedzało Aghartę. Wszystko w historii tajemnej Agharty wydaje się niezwykłe i niewyobrażalne. Nie inaczej jest z przekazami, zgodnie z którymi krainę tę odwiedzać mieli wielcy ludzccy myśliciele, których późniejsze życie odcisnęło znaczące piętno na losach całej ludzkości. Wymienia się tu m.in. Buddę oraz Jezusa, który miał tam spędzić swoja młodość, o której milczy Biblia, jednak jest też możliwe, że to demony przypisały sobie te imiona dla prestiżu. Jeśli tak było, że Budda i Jezus to uczniowie demonów z Agharty, to słusznie tradycja wedyjska i bramińska Indii uważa Buddę za pomylonego heretyka opętanego przez czarnoksięstwo, a mistyczna tradycja żydowska słusznie uważa Jezusa za odstępczego sługę demonów i złego czarnoksiężnika, o czym wspomniano w ewangeliach.

Lud mrocznych asurów zamieszkujący państwo podziemia bacznie obserwuje to co dzieje się na powierzchni Ziemi. System podziemnych tuneli, na ślad których trafiano wielokrotnie w różnych zakątkach globu, oraz ogromnych podziemnych miast łączyć ma wszystkie strony świata. Jednak mieszkańcy Agharty nie ingerują w życie zewnętrznego świata, zgodnie z legendą raz na jakiś czas, gdy uznają, że potrzebuje ich jakaś część ludzkości, wysyłają na powierzchnię tzw. Emisariuszy, jedną z których miał być Adolf Hitler. W podziemnym świecie Agharty nie brakuje tajemniczych postaci idealnych dla mitycznej cywilizacji demonów która przed tysiącami lat miała uciec do podziemi i założyć nowe państwo wolne od jakichkolwiek przejawów Światłości Bożej. Asury zostały wypędzone z powierzchni Ziemi w wielkiej wojnie pomiędzy siłami Mroku i Światła, wojnie pomiędzy Asurami pragnącymi zająć Ziemię i zniewolić ludzkość, a światłymi Dewami, Aniołami Boga Dobra. W wielu przekazach na temat Agharty myli się celowo pewne informacje na temat Królestwa Śambhala (Szambala), które jest siedzibą Armii Dewów strzegących Ziemi i ludzkości z dokonującą nadmiernej ingerencji sił zła i niegodziwości, a reprezentowaną przez mieszkańców podziemi – Aghartą.

Świat podziemny najczęściej był w tradycyjnych mitologiach utożsamiany z krainą zmarłych lub lokalizowano ją w jednej z części podziemnego świata, który podobnie jak niebo dzielono na kilka poziomów. W Mezopotamii poniżej ziemi i jej wód znajdowała się druga przestrzeń kosmiczna zwana „wielką krainą w dole”. W tej krainie Sumerowie umieścili swoja krainę zmarłych. Przestrzeń podziemna nosiła nazwę Kur, dosłownie „obca kraina”. Była to siedziba potężnych złych mocy, które w mitologii personifikował potwór Kur. Ten sam potwór uprowadził do swojego królestwa boginię Ereszkigal, która już na zawsze została w podziemnej krainie, władając nią u boku swego męża Nergala. Do podziemi prowadził specjalny otwór wydrążony w Ziemi. Następnie w towarzystwie przewoźnika należało przebyć rzekę „pożerającą człowieka”, najprawdopodobniej pierwowzór późniejszego Styksu i Charona, rzekę podobną w opisach do wedyjskiej Waitarani. Kur składało się z siedmiu okręgów a do każdego z nich wejścia bronił mityczny mur. Pobyt w Kur dla boskich mieszkańców niebios był karą za złamanie praw, czymś w rodzaju kary dla upadłych aniołów za ich przewiny. Niektórym mieszkańcom takiej krainy w podziemiach może zatem towarzyszyć silne poczucie boskości czy uduchowienia, jednakże jest to złuda i zaledwie wspomnienie dawnej świetności.

W Indiach także świat podziemia, Patalę, dzielono na siedem regionów przeznaczonych dla węży i różnych demonów, pod podziemiami lokalizując siedem piekieł wybrukowanych twardymi kamieniami, wyłożonych wrzącym piaskiem i mułem. W piekłach żyło piętnaście klas najniższych demonów (asurów) trudniących się męczeniem grzeszników. Na różny sposób, jedne niszczą nerwy swych ofiar, inne odrywają kości od ciała, torturują przeszywając włóczniami lub strzałami ciała swych ofiar, przypiekają papryką otwarte rany. Na poziomie piekieł znajduje się również wspomniane podziemie zamieszkałe przez nagów, bóstwa wężowe, antagoniści słońca, pilnie strzegący podziemnych skarbów.

Używana czasem nazwa Agartha zamiast Agharta wskazuje na rodzaj mieszkania czy domu, ewentualnie pałacu zamieszkiwanego przez istoty, które nie dopuszczają do siebie krzywdy poprzez składanie ofiar z innych istot. Agartha to także coś w rodzaju zamieszkiwania w ziemnych jamach w celu chronienia się przed spaleniem. Agaarin to właściciel domu, właściciel gospodarstwa domowego, gospodarz domu, co wskazuje, że Agartha to społeczność osób posiadających własne domostwa, społeczność, gdzie każdy posiada własny dom w którym mieszka. Agartamid to ktoś lub coś, co nie zostało do końca, w całości spalone, zatem mieszkańcy krainy Agartha to jakieś pozostałości po wypalaniu demonów z Ziemi dokonywanym ponad 3 tysiące lat przed erą chrześcijańską z pomocą Niebiańskiego Ognia. Agara to pojęcie wskazujące na dom, mieszkanie, willę, apartament, na miejsce zamieszkiwania w postaci domostwa. Mamy zatem obraz willowego miasteczka w apartamentach którego zamieszkują asury udające boskość i światło, a ożywiane asurową energią Vril, pochodzącą od demona Vrtra. Rdzeń “VR” w nazwie Vril pokazuje na energię negatywnych emocji wszelkiego rodzaju, która powstaje w czasie kłótni, wojny, paniki, psychozy lękowej, agresji, etc. Vril związany z Agarthą czy Aghartą to siła napędowa demonów z grupy rządzonej przez Asura Vrtra (Vritra, Wrytra). Vril to energia Vrttis (Wrytti) czyli demonicznych ciemnych myśli kłótni, niezgody, agresji, niemoralności, pychy, etc.

Panowie Ciemności z Oriona, demoniczne rasy na Wschodzie zwane Asurami, miliony lat temu stworzyły rasę bytów, wytworów genetycznej inżynierii, które zawsze niosły na Ziemię niepokoje i wojny, w tym nuklearne. Właśnie oni wpływali na ludzkość w czasie panowania Atlantydy. Inkarnują się przeważnie w ludzkich ciałach lub opętują władców politycznych oraz religijnych na tej Ziemi wiodąc ich ku militaryzmowi i imperializmowi wojennemu. Prawdziwa ich natura i kształty odbiegają daleko od wyglądu człowieka, ale szczycą się, że są lepsi i potężniejsi od rasy ludzkiej. Miewają formy: gadów, jaszczurów, pająków, robaków, insektów, węży – reptilianów. Ich największą motywacją jest kontrola nad całym stworzeniem; rozrzucają wokół złośliwości, terror, choroby i śmierć przypominając legendę o puszcze Pandory. Z reguły kontrolują ludzkość za pomocą implantów lub tworzą w ludzkiej świadomości “czarne dziury”, wpływają na ich umysły i emocje, stany lęku, złości i agresji. Półmaterialne implanty są programowanymi kryształami, które umieszczają w ludzkim ciele wśród wielu innych prawdziwych kryształów potrzebnych do funkcjonowania organizmu. Słyszymy coraz częściej zeznania ludzi, którzy mieli kontakty z niektórymi typami UFO, zwykle o półmaterialnym charakterze. Ofiary kontaktu zazwyczaj mają luki w pamięci, ale w czasie hipnozy przypominają sobie szczegóły dziwnych zdarzeń i operacji na ich ciałach. Zamontowane implanty wywierają silne działanie na pole elektromagnetyczne człowieka.

Dawne legendy wspominają, że Aghartę zamieszkuje lud pochodzący ze starożytnej Atlantydy, z dawnego zniszczonego wskutek wojny kontynentu. Lud ten dzięki tajemniczej mocy Vril (Vrl) dysponuje technologią znacznie przewyższającą techniczne osiągnięcia ludzkości XX wieku. Jest to także moc telepatyczna, działająca na odległość, która w poważnym stopniu może wpływać na zmiany materii oraz żywych organizmów. Warto tu przywołać Helenę Bławatską, która pisze: “Istnieje straszliwa moc astralna, znana Atlantom i nazwana przez nich Masz-mak. Jest to właśnie moc Vril, której używa Nadchodząca Rasa. Nazwa Vril jest być może fikcyjna, jednak w istnienie samej tej siły nikt w Indiach nie wątpi. Ta siła wibracji była wycelowana w armię wroga z działa umieszczonego w maszynie latającej, na przykład w balonie. Zmieniała w popiół sto tysięcy ludzi i słoni tak łatwo, jak zdechłego szczura. Siłę tę przedstawiono w Wisznu Puranie, w Ramajanie i innych dziełach. Co by było, gdyby tę siłę pozwolono naszej generacji dodać do jej zestawu anarchicznych zabawek – bomb zegarowych, wybuchających pomarańczy, “koszy kwiatów” i innych morderczych cacek pod niewinnie brzmiącymi nazwami?” Osoby zabawiające się odkrywaniem swojego rzekomego pochodzenia z Atlantydy można zatem posądzać o konszachty i kolaborację z najciemniejszymi siłami mroku jakie uwięzione są w podziemiach naszej planety i mają generalnie zakaz komunikowania się z aktualną ludzkością z powodu swojego demonicznego zwyrodnienia.

W czasach Atlantydy mroczni asurowie mieli plan masowej kontroli ówczesnej ludzkości pod nazwą “Światowy Porządek” czy “Synarchia”. Używali zręcznej psychomanipulacji, stwarzali sztuczne konflikty pomiędzy poszczególnymi grupami etnicznymi, wywoływali wojny w tym celu aby się bogacić i żywić negatywnymi ludzkimi emocjami z których pozyskują swój Vril. Współcześni znawcy i obserwatorzy “Jaszczurów-Orionidów” twierdzą, że obecnie na świecie mają główne zewnętrzne siedziby m.in.: w Rzymie (w Watykanie), w Waszyngtonie i także Brukseli. Coraz częściej świat słyszy, że ludzkość jest kontrolowana poprzez nanoelektroniczną siłę, która wnika w myśli człowieka. Posądza się o to wiele społecznych grup: kościoły chrześcijańskie, niektóre loże masonów, pewne grupy satanistyczne, mroczną część ruchu new age, kręgi polityczno-biznesowe jak Grupa Bilderberg, a oczywiście ta sytuacja wywołuje wiele różnorodnych duchowych konfliktów. Lecz aktualnie najmocniej wskazuje się na satanistyczne czarne loże pragnących za wszelką cenę “Nowego Porządku Świata”. Tylko satanistyczne czarne loże, w tym lucyferyczne są bezpośrednio połączone z Mistrzami Ciemności w Agharcie mającymi wpływ na losy Ziemi.

W czasie I i II Wojny Światowej świat przeżył inwazję Ciemnych Mocy z Agharty, a sam Adolf Hitler szukał tam pomocy i wsparcia w dziele zniszczenia ludzkości i poddania Ziemi władzy sił ciemności. Tak I jak i II Wojna Światowa okazała się w swych skutkach zwycięstwem Światła z Śambhalah nad Ciemnością z Aghartah. Wiele grup Ciemnych Sił osadziło się na terenach Chin, Indonezji, na Bliskim Wschodzie, w Afryce, w Meksyku, USA i jeszcze innych miejscach na Ziemi. Agresywna polityka amerykańskich Władców Mroku w postaci kolejnych inwazji, a to na Wietnam, a to na Irak, Afganistan czy Libię pokazuje prawdziwe cele i zamiary jakie mają jaszczurowate asury z Agharty wobec ludzkości. Dzisiejsza okupacja Tybetu jest kontynuacją ich programu, zniszczenia spirytualnych więzi między Wschodem i Zachodem. W roku 1996 Ciemne Moce ponownie wzmocniły działalność z Agarthy, trwało to do roku 2003. Kolejną inwazję demonicznej mocy z Agharty poznać po tym, że zwykle jest to okres wzmożenia się demonicznych przepowiedni o końcu świata i zagładzie ludzkości, o straszliwych kataklizmach mających zabić ogromną część ludzkości, a pozwolić przeżyć jedynie nielicznym. Okolice roku 2012 to także kolejna inwazja demonicznych sił ciemności z demonicznej stolicy znanej jako Agharta, gdzie Agha to grzech, nieczystość, a Arta to sztuka upadłego życia. Razem mamy grzeszną sztukę życia nieczystego w wydaniu asurów. Dosłownie “Arta” to upadanie czy popadanie w pomylenie, grzech i cierpienie. Arta to cierpienie, uszkodzenie, ból, krzywda, zaburzenie, opresja, choroba, misfortuna, zły los, pech, nieczystość. Artana to niszczycielska bitwa doprowadzająca do totalnej ruiny do wyniszczenia wszystkiego, także znieważenie, zbesztanie, zgnojenie kogoś lub czegoś. Taką to duchową działalność prowadzą emisariusze czy wysłannicy z demonicznego miasta Agharta na powierzchni Ziemi.

Ciemne Moce asurowe swoją manipulacją dążą do rozłączenia Bliźniaczego Płomienia w postaci czczonych przez ludzi Rodzicielskich Par Bóstw, jak Śiwa i Parwati, co prowadzi do zablokowania energii, w ten sposób otwiera się furtki do wszystkich zaburzeń psychicznych, w tym MPS – Multiple Personality Disorder – Syndromu wielorakiej osobowość, gdzie następuje zahamowanie rozwoju duchowego. Najczęściej padają pastwą osoby, które same pomagają złemu losowi – poprzez nadmierne zażywanie rozmaitych używek i wspomagaczy, w tym alkoholu, papierosów, klejów, narkotyków, poprzez niewłaściwą seksualność (związki monopłciowe), a wszelkie zaniżanie wibracji niższych ciał przyciąga Ciemne Moce i otwiera człowieka na działanie demonów z miasta czy krainy Agharta.

F. A. Ossendowski pisał o wejściach do podziemnego świata Agharty znajdujących się w rejonie południowego brzegu jeziora Bajkał czy w paśmie górskim Arszanów, które znajduje się pomiędzy Bajkałem a Mongolią. Druga lokalizacja znajduje się według opowiadań przezeń przytoczonych, gdzieś na pograniczu afgańsko – indyjsko – pakistańsko – tybetańskim – tadżyckim i chińskim. To jest ogromny obszar, górzysty i pustynny, bardzo dobry dla zbudowania tajnych podziemnych baz przez półmaterialnych najeźdźców o asurowym, demonicznym charakterze. Szukanie w nim systemu jaskiń i tajnych wejść jest równoznaczne z poszukiwaniem igły w stogu siana. W terenie tym zawodzi nawet najbardziej wyrafinowana i finezyjna technika, o czym przekonali się Rosjanie i Amerykanie w czasie I i II Wojny w Afganistanie. W czasie działań okupacyjnych związanych z likwidacją baz talibańskich bojowników w Afganistanie, w czasie oblężenia skalistej twierdzy w masywie Tora Bora, atakujący Amerykanie natknęli się na zupełnie nieznany nikomu, poza miejscowymi tubylcami rzecz jasna, system korytarzy i podziemnych tuneli. W tunelach tych talibowie rozpłynęli się i Amerykanom nie udało się ich zlokalizować i zlikwidować. Akcję przeciwko talibom przerwano, rzekomo na prośbę rządu afgańskiego, a to ze względu na świętość tych miejsc. I można byłoby przejść ponad tym do porządku dziennego, gdyby nie to, że informację tą firmował słynny polski podróżnik i członek nowojorskiego Explorers Club – Maciej Kuczyński. 

Asgartha – Dawna Kraina Asurów 


Asgartha, Asgarta to inna znana nazwa Agharty, od “Asa” – Asura czyli demonów i “Garta” co oznacza dziurę w ziemi, grób, jamę, lub siedziby pilota w pojeździe wojennym. Asgartha to zatem lokalna nazwa “grobu demonów” lub “jamy demonów”, miejsca skąd demony chciałyby wyjść aby prowadzić swoją wojnę przeciwko siłom Światłości oraz przeciwko ludzkości, której jak wiadomo z opowieści mitologicznych Indii i wielu innych kultur, nienawidzą i którą chcą zniszczyć, tak duchowo jak i moralnie. Asury wedle indyjskich mitologii to demony, które wykradły bóstwom (dewom) nektar nieśmiertelności i tak w złodziejski sposób zdobyły nieśmiertelność. Nie można ich zniszczyć zatem tak, aby przestały istnieć, ale można demony będące upadłymi bóstwami, upadłymi aniołami uwięzić, zamknąć w jakimś miejscu, aby miały z tego miejsca bardzo utrudniony kontakt tak z niebiosami aniołów (bóstw) jak i z ludźmi czy innymi istotami. Nazwa krainy w postaci Asgart czy Asgartha pokazuje, że jest to zwyczajnie rodzaj grobu demonów, gdzie przebywają one uwięzione niczym dusze w grobie, w świecie szeolu. Poszukiwanie takiej krainy przez ludzi wydaje się zatem niestosownym i niewskazanym, amoralnym. Demony z tego podziemnego miasta nie mając się jak zeń wydostać i rozpełznąć po świecie, korzystają z zakazanych w rozwoju duchowym na Ścieżce Światła metod komunikacji, nawiązując z ludźmi naiwnymi i podatnymi na techniki demonicznej manipulacji kontakt poprzez tak zwany channeling. Ludzie naiwni ale sensytywni na demoniczne energie Wrytry (Vril) biorą owe istoty demoniczne za swoich mistrzów czy przewodników i tak mamy zalew pseudoduchowych przekazów channelingowych od demonów spętanych w podziemnej Agharcie.

Jedna z indyjskich legend przechowywanych przez braminów wspomina o krainie Asgartha, która w Indii istniała już przynajmniej 13.500 lat przed erą chrześcijańską. W krainie tej w jej stolicy o tej samej nazwie, żył władający jej terytorium Asura o imieniu Brahmatma (Boskoduszny Demon). Władca ten był generalnie niewidzialny, a jedynie raz w roku dla załatwienia wszystkich spraw wynikających z pozycji władcy imperium asurowego pojawiał się w widzialnej postaci. Jak wiadomo asurom jako istotom demonicznym, gadzim czy jaszczurowym, jest niezwykle trudno utrzymać ludzką postać, stąd zwyczaj ukazywania się jedynie raz na rok przez jeden dzień. Brahmatma Asura uważał się za widzialną manifestację Boga, Brahmana, na Ziemi, a jednocześnie uważał, że jego siedziba jest Miastem Słońca, którym miał być on sam. Kraina asurów istniała aż do około 10 tysięcy lat p.e.ch., kiedy to kierowani przez Dewów (Bóstwa Światła) Aryanie (Arjowie) w ramach kontrataku przeciwko władczym siłom ciemności i zła podbili państwo asurów i zdobyli Asgarthę.

Demon gadzi w Agharcie

Po zwycięstwie Aryan nad liczącą ponad 800 milionów mieszkańców Asgarthą tamtejsi duchowni w ramach kompromisu z aryjskimi braminami ukryli się wśród kasty kszatarijów czyli wojowników i książąt oraz dowódców wojskowych, co w pewnym stopniu zatruło brahmańskie społeczeństwo Arjan, Arthavadinów. Arjowie włączyli świeżo zdobytą Asgarthę do swojego imperium, ale oczyszczenie i reedukacja asurów zamieszkujących tę krainę poszła opornie, gdyż stworzyły one podziemie i po 5 tysiącach lat z powrotem owi asurowie przejęli swoje mroczne władztwo na terenach wcześniejszego imperium. Około 5 tysięcy lat przed erą chrześcijańską, władcy dewów, bracia Loma i Skanda (Sanatkumara, Kartikeya) przybyli na Ziemię i poprowadzili mieszkających na Ziemi dewów (aniołów, bóstwa niebios) oraz światłych ludzi do bitwy, która ostatecznie zniszczyła odrodzone imperium asurów, złych demonów. Sanatkumara (Skandah), Syn Boga Śiwa i wnuk Mistrza El Moryah znanego jako Himawant, przybył z Krainy Śambhalah, z Królestwa Światłości w Himalajach, gdzie rezydował od jakiegoś czasu organizując dla sił Światłości odsiecz przeciwko imperium sił Ciemności. Jakieś 1800 lat później, około 3200 roku p.e.ch., resztki demonicznych istot w liczbie około miliona zostały z Ziemi wypędzone i osadzone w podziemnym, zamkniętym mieście asurów znanym jako Asgartha, pod nazwą byłego imperium demonów na Ziemi lub jako Agharta – siedziba złego.

Nie należy mylić krainy i miasta Asgarthy czy Agharty z Królestwem Światłości Śambhalah (Szambalą), gdyż należą do dwóch odmiennych kategorii świadomości, z których pierwsza jest mentalnością demonów (asurów), a druga stanem istnienia aniołów (bóstw niebiańskich), które chronią ludzkość przed nadmierną eskalacją zła, cierpienia i niegodziwości. Podążanie do Agharty trzeba jasno kojarzyć ze wszelkimi postaciami światowego satanizmu i lucyferyzmu, a udającego Boską Duszę Brahmatma Asura, Króla Świata w Agharcie należy kojarzyć jako demona Lucyfera, upadłego i aktualnie złego, zepsutego przywódcę piekieł, który jednak lubi udawać anioła światłości i światłe bóstwo, a nawet ludziom zastępować samego Boga. Nie jest to jednak bóstwo, jest to uwięziony przez prawdziwe Bóstwa Nieba demon piekielnych mroków, wszelkiej bezbożności, fałszywej religii i fałszywej ezoteryki, ukryty lider światowego satanizmu mającego ludzkość wynaturzyć i zdeprawować tak, aby na boską pomoc nie zasługiwała i sama w piekłach skończyła jako upadła. Wszelkie channelingi z rzekomo niewidzialnymi “mistrzami” czy astralnymi “przewodnikami” to w swej istocie telepatyczne, mediumiczne konszachty ze szkodliwymi demonami uwięzionymi w Agharcie od ponad 5300 lat (około 3200 p.e.ch.), a sprytnie udającymi istoty światłe i wysoko rozwinięte oraz boskie.

Z ciekawszych rzeczy, pewne tybetańskie przepowiednie wspominają, że ostateczna rozprawa z demonami aghartyjskimi będzie miała dopiero około XXV stulecia e.ch. W 2327 roku na tronie Królestwa Śambhalah (Szambali) zasiądzie wedle przepowiedni ostatni król o imieniu Rudraczakrin (Rudra Ćakrin, Rudra Deva). Wtedy to, w 98 roku jego panowania, czyli w roku 2425, koncentracja zła na świecie sięgnie szczytu i na całej Ziemi wybuchnie wielka wojna wzniecona przez siły ciemności przeciwko siłom światłości, w wyniku której siły dobra i światłości ostatecznie pokonają demoniczne zło, a lud oświeconych mistrzów wojowników z Krainy Szambali na wieki połączy się z ludem Ziemi, ostatecznie wychodząc z ukrytej Krainy Światłości. Znienawidzone przez demony wojny władztwo Iluminatów (Oświeconych), w tym bóstw nieba, aniołów, bogów i bogiń, zostanie ostatecznie przywrócone, a siły demonów (jaszczurów, gadzinowatych asurów) aghartyjskich czy tam pogrobowców atlantydzkich zostaną całkowicie na Ziemi zniszczone…

Bibliografia 


* Joscelyn Godwin: Arktos: the polar myth in science, symbolism, and Nazi survival. Kempton, Illinois: Adventures Unlimited Press, 1996, s. 272. ISBN 0-932813-35-6.
* Christopher Hale, Katarzyna Bażyńska-Chojnacka, Piotr Chojnacki przeł.: Krucjata alpinistów. Naziści w Himalajach.. Warszawa: Bellona, 2005, s. 448. ISBN 8311102120.
* Alec MacLellan: The Lost World of Agharti: The Mystery of Vril Power. London: Souvenir Press, 1996, s. 236. ISBN 978-0285633148.
* Ferdynand Antoni Ossendowski: Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów. Poznań: Zysk i S-ka, 2009, s. 384;. ISBN 978-83-7506-261-8.
* Marquis Alexandre Saint-Yves d’Alveydre: The Kingdom of Agarttha: A Journey into the Hollow Earth. Rochester: Inner Traditions, 2008, s. 179. ISBN 978-1594772689.

7 komentarzy:

  1. Super opracowanko na temat Agharty. Przynajmniej wiadomo z grubsza co to jest i “z czym to się je”.

    Kora

    OdpowiedzUsuń
  2. dziekuje z serca za te istotne informacje Obserwuje od jakiegos czasu to co we mnie i dookola mnie i wydawalo mi sie ze pewne sily chca lub kieruja pewnymi zachowaniami Teraz wiem z kim moge miec doczynienia- z pewnoscia to wielka pomoc dla mnie i innych

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak wyczerpującego i wnikliwego opracowania jeszcze nie widziałam w internecie.
    Jestem pod wrażeniem…

    OdpowiedzUsuń
  4. To już wiadomo dlaczego niektórzy światowi przywódcy mają takie proste źrenice :-(

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy artykuł, dużo wyjaśnia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo przejrzyście jest to wytłumaczone.

    Na stronie https://krystal28.wordpress.com/ są publikowane challenning istoty zwanej Kobrą (ma być istotą oświeconą tak jak i Obama wg Krystal), która zapowiada tzw. pierwszy kontakt z innymi cywilizacjami. Odpowiada na różen pytania w tym czy mieszkańcy Ziemi Wewnętrznej będą włączeni do Pierwszego Kontaktu? Odpowiedź:
    Będą na pewno zaproszeni, ale prawdopodobnie zrobią to na swój własny sposób. Większość narodów Agartha było oddzielonych od populacji na powierzchni przez bardzo długi czas.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cóż za znakomity opis świata podziemnego. Wszystko jasno i klarownie opisane nie dające się pomylić skąd i kim są jego mieszkańcy. A jest to bardzo ważne w tych aktualnych czasach, gdzie tyle pomylenia i fałszywych wiadomości się dostarcza.

    OdpowiedzUsuń