poniedziałek, 2 grudnia 2013

Czy JOGA jest bezpieczna

Osoby próbujące rozpocząć praktykę medytacji rodem ze Wschodu często zastanawiają się czy joga i techniki medytacyjne, w tym Agni Joga polecana na Ścieżce Mistrza El-Moryah to bezpieczne zajęcie. Rozważ zatem wszystko co wiadomo na temat bezpieczeństwa praktykowania Jogi, we wszelkich jej odmianach. Pamiętaj, że Joga często jest uważana za metodę terapeutyczną, a nawet leczniczą, czyli w pewnych dolegliwościach, problemach i cierpieniach ludzkich jest szczególnie użyteczna, a jej praktyka może być wręcz wskazana! 

Joga to bezpieczna staroindyjska metoda leczenia! 


JOGA jest bezpieczna i zdrowa
Starohinduska tradycja jogi obejmuje rozmaite ćwiczenia umysłu i ciała, poczynając od przybierania odpowiednich pozycji ciała i ćwiczeń oddechowych, a kończąc na głębokim rozluźnieniu i medytacji. Leczenie jogą dostosowuje rodzaj ćwiczeń do indywidualnych potrzeb pacjenta. Joga pomaga w leczeniu niektórych schorzeń, dodaje energii oraz poprawia samopoczucie.

Leczenie jogą wyrasta z prastarej tradycji, której źródła pojawiły się na subkontynencie indyjskim tysiące lat temu. Filozofia leżąca u podstaw jogi dotyczy wszelkich, zarówno fizycznych jak i duchowych, elementów bytu. Można jednak uprawiać tę sztukę, biorąc na początek pod uwagę tylko jeden wybrany jej aspekt. Niektórzy traktują ją tylko jako metodę leczenia, inni natomiast szukają w jodze czegoś więcej, jak poznania sensu życia. Lekarze hinduscy od dawna odwoływali się do jogi, lecz dzisiejsza metoda leczenia jogą, wprowadzona chociażby na początku lat dwudziestych XX wieku przez Swami Kuvalayananda z Bombaju (Mumbai), stanowi stosunkowo nową dyscyplinę. Łączy ona elementy tradycyjnej jogi i nowoczesnej medycyny. W ciągu kilku następnych dziesięcioleci stała się popularna w całych Indiach. Dziś wiele klinik prowadzących w tym kraju leczenie jogą współpracuje ze szpitalami. Psychologowie i lekarze krajów zachodnich leczą lęki i stresy, stosując ćwiczenia relaksujące oparte na jodze. Zaczynają także doceniać znaczenie ćwiczeń postawy, oddechowych i rozluźniających oraz w medytacji w zwalczaniu wielu innych częstych chorób, takich jak zapalenie stawów, choroba wieńcowa, nadciśnienie, migrena, otyłość i zespół napięcia przedmiesiączkowego. 


Świadome oddychanie 


Oddychanie jest jedną z niewielu czynności organizmu które, są kontrolowane zarówno przez ośrodkowy, jak i autonomiczny układ nerwowy. Oznacza to że funkcja oddechowa odbywa się automatycznie, czyli bez udziału naszej woli, ale również to, że można świadomie nią kierować. Ta podwójna regulacja stanowi bardzo ważne ogniwo między umysłem i ciałem. Ćwiczenia jogi pomagają skorygować niewłaściwy sposób oddychania, wpływający niekorzystnie na ogólny stan zdrowia i sprzyjający takim schorzeniom, jak astma i lęki. 

Przykład ćwiczeń oddechowych 


Połóż się w pozycji śavasana (pozycja nieboszczyka), czyli na plecach z ramionami wzdłuż ciała w wygodnej odległości od ciała. Wnętrza dłoni są skierowane do sufitu, nogi powinny być lekko rozsunięte, pięty skierowane do wewnątrz, a przy tym podkładając złożony koc pod głowę oraz plecy.
Zamknij powieki, lecz oczy skieruj w dół ku klatce piersiowej. Rozluźnij się i zwróć uwagę na spowolnienie własnego rytmu oddechowego. Miej świadomość ruchu powietrza wchodzącego do płuc i opuszczającego je. Zauważ zmianę temperatury powietrza i poczuj jego ruch w swym ciele.
Wsłuchaj się w cichy szmer własnego oddechu. Zwróć uwagę na różnicę między szmerem wdechowym i wydechowym.

Konsultacja stanu zdrowia 


Nauczyciel-terapeuta ocenia nie tylko zdrowie danej osoby, lecz również jej typ budowy ciała, tryb życia, doznawane stresy i inne czynniki ogólne. Następnie wybiera najodpowiedniejszą technikę jogi, której uczy indywidualnie lub grupowo. Jednocześnie układa zestaw ćwiczeń przeznaczonych do codziennego uprawiania w domu. Potem w miarę doskonalenia umiejętności i poprawy stanu zdrowia, modyfikuje ten program. Ponieważ celem jogi jest osiągnięcie harmonii między umysłem, ciałem i duchem, zestaw powinien obejmować ćwiczenia uspokajające, ożywiające umysł i ciało, a także ćwiczenia które leczą określone schorzenia. Terapeutyczne techniki jogi są zazwyczaj zaskakująco proste. Doświadczony instruktor-terapeuta potrafi opracować program ćwiczeń, które nie sprawią pacjentowi trudności, niezależnie od stanu jego zdrowia.

Stosowanie jogi dla zdrowia 


Aby joga była skuteczna, należy uprawiać ją często i regularnie - nawet krótko, ale codziennie. Należy z pomocą dobrego instruktora czy nauczyciela jogi opracować zestaw ćwiczeń, które uwzględniają nasz tryb życia i problemy zdrowotne. Podstawowy seans jogi nie powinien trwać zbyt długo, by łatwiej go było włączyć w codzienne zajęcia. W sprawie opracowania programu ćwiczeń najlepiej zwrócić się do wykwalifikowanego jogoterapeuty lub nauczyciela jogi, jeszcze lepiej do mistrza jogi. Wprawdzie książki pomagają opanować ćwiczenia, nie są one jednak w stanie zastąpić specjalisty, a już tym bardziej mistrza, guru. Istnieje wiele subtelnych aspektów uprawiania jogi, których nie sposób się bez dobrego nauczyciela czy mistrza nauczać. To mistrz, obserwując postępy ucznia, udziela mu właściwych porad. Różne pozycje ciała pomocne w leczeniu określanych dolegliwości mogą być skuteczniejsze, gdy włączy się je do rutynowego zestawu zajęć, obejmującego rozmaite ćwiczenia oddechowe i relaksujące.

- znajdź zaciszne miejsce w nie zastawionym, przewietrzonym pokoju.
- włóż ubranie, które nie krępuje ruchów, a na podłodze umieść nie przesuwającą się matę.
- podczas ćwiczeń wykonywanych w pozycji leżącej, podkładaj pod głowę i plecy złożony koc.
- unikaj jaskrawego światła, rozpraszania uwagi i przerywania ćwiczeń.
- zarezerwuj sobie czas na regularne ćwiczenia przed śniadaniem, obiadem lub kolacją. Jeśli to możliwe nie rozpoczynaj ćwiczeń wcześniej niż po upływie godziny od zakończenia niewielkiego posiłku lub trzech godzin po obfitym posiłku.

Łagodne dolegliwości, takie jak ból barków, mogą ustąpić gdy ćwiczymy zaledwie kilka minut dziennie, natomiast cięższe schorzenia, na przykład astma, wymagają zwykle dłuższych seansów. Czasami trzeba prowadzić zajęcia przez wiele miesięcy. Jednakże nawet krótkotrwałe uprawianie jogi przynosi często znaczną poprawę.

Pozycja ciała (asany) 


Przybieranie pozycji jogi relaksuje, wzmacnia i ożywia każdą część ciała. W takich ćwiczeniach, jak skłony do przodu, do tyłu i na boki oraz krążenie tułowia w obie strony, bierze udział kręgosłup. Podczas ćwiczeń stawy wykonują pełen zakres ruchów, dzięki czemu zachowują elastyczność. Pozycje ciała ściśle powiązane z oddechem poprawiają też czynność oddechową, gdyż rozluźniają napięte mięśnie międzyżebrowe. Ścisła współzależność ciała i umysłu sprawia, że ćwiczenia jogi przywracają równowagę emocjonalną i łagodzą skutki stresów. Jeżeli chodzi o relaks, to głębokie rozluźnienie może w ciągu kilku minut rozproszyć niepokój i zmęczenie. Łagodzi także wiele dolegliwości (np. migrenę i zespół nadwrażliwości jelita grubego), wywołane przez pewne substancje uwalniane w organizmie w stanach niepokoju. Ćwiczenia relaksujące jogi zwykle wykonuje się, leżąc nieruchomo na plecach. Najczęściej stosowaną metodą jest skupienie uwagi na okreslonych częściach własnego ciała, na oddychaniu lub wyimaginowanych obrazach.

Środki ostrożności 


Asan jogi nie należy uprawiać zbyt intensywnie, ale trzeba dbać o to, aby ćwiczenia były bezpieczne, nie powinny sprawiać bólu ani niewygody. Niektóre pozycje jogi mogą być nieodpowiednie lub nawet niebezpieczne dla chorych na pewne dolegliwości, jednak o tym wiedzą wykwalifikowani instruktorzy. Jeśli masz co do tego wątpliwości, zasięgnij opinii lekarza będącego także praktykiem asan jogi. Przykłady takich schorzeń:

- Przepuklina brzuszna. Unikaj pozycji, które zwiększają ciśnienie w jamie brzusznej (np. leżenia twarzą w dół).
- Zapalenie stawów. Unikaj ćwiczeń które, przeciążają chore stawy.
- Bóle pleców i szyi. Unikaj wszelkich pozycji, które nasilają ból - w czsie ćwiczeń lub później.
- Przewlekłe zapalenie oskrzeli i rozedma płuc. Unikaj wytężonego wysiłku.
- Depresja. Głębokie rozluźnienie i medytacja niektórym chorym pomaga, innym może szkodzić.
- Padaczka. Nie stosuj technik oddechowych zwiększających wentylację płuc - na przykład szybkiego oddychania brzusznego lub głębokich ruchów oddechowych, chyba że wykonujesz je pod okiem specjalisty.
- Nadciśnienie tętnicze. Unikaj pozycji z głową w dół, wytężonego wysiłku i wszelkich ćwiczeń ze wstrzymaniem oddechu.
- Choroba wieńcowa. Zasięgnij porady wykwalifikowanego specjalisty jogi.
- Otyłość. Unikaj pozycji z głową w dół i intensywnego wysiłku.

Joga to spokój i dlatego jednym z celów jogi jest umożliwienie energii życiowej ("prana") swobodnego przepływu przez ciało i umysł. Joga jako całość  jest sztuką pozytywnie wpływającą jednocześnie na ciało i ducha. Asany jogi to wspaniała forma ćwiczeń ciała i ducha, także niesamowicie przydatna i harmonijnie przygotowująca kobietę do porodu. 

Joga - relaks i stres 


W dzisiejszych czasach stres jest wszechobecny z powodu presji w pracy, niezdrowych relacji z innymi, niezałatwionych spraw. Tych przyczyn może być jeszcze bardzo wiele, w każdym razie coraz więcej osób cierpi z powodu stresu. Stres to jest reakcja organizmu na zagrożenie. Kilkaset tysięcy lat temu, kiedy człowiek ewoluował, stres był ważnym czynnikiem, który ratował życie. W sytuacji zagrożenia, nagle wzrastało napięcie mięśni, podnosiło się tętno i ciśnienie krwi, dzięki temu nasi przodkowie byli gotowi do ucieczki albo walki. W tamtych czasach to było niezbędne do przetrwania, ale dziś przynosi momentami więcej szkody niż pożytku. Stres  jest jedną z przyczyn chorób cywilizacyjnych. Długotrwały stres powoduje: nadciśnienie, problemy z sercem, uczucie niepokoju, nerwice, kłopoty z trawieniem itd. itp. Właściwie stres negatywnie wpływa na całe ciało i wszystkie narządy. Z punktu widzenia jogi przez  stres, marnujemy naszą energię życiową. Tracimy energię na utrzymanie napięcie mięśni, które do niczego nie służy, na podwyższoną pracę serca, na przyśpieszoną pracę mięśni oddechowych, na negatywne emocje.

Wyobraźcie sobie człowieka jako pustą szklankę. Wyobraź sobie, że za każdym razem, kiedy człowiek się stresuje, do szklanki nalewa się trochę wody. Ta sytuacja się powtarza, aż szklanka robi się coraz bardziej pełna. Stres nie działa skokowo, to jest proces, który stopniowo się nawarstwia. Mięśnie stopniowo się spinają i przykurczają, serce stopniowo jest coraz bardziej obciążone. Dlatego trzeba systematycznie wykonywać techniki relaksacyjne. Za każdym razem,  gdy woda się naleje, należy ją usuwać. Wiele osób w ogóle nie jest świadomych, procesu powstawania i nawarstwiania się stresu. Dzięki jodze zyskuje się świadomość ciała, która w ogóle pozwala poczuć,  jak stres się gromadzi i jakie są tego objawy. To jest bardzo ważne, żeby nauczyć się rozpoznawać zbierające się napięcie, bo dopiero wtedy można uczyć się je uwalniać.

Joga uczy radzić sobie z napięciem na wielu płaszczyznach. Należy pamiętać, że stres ma swoje źródło w umyśle i naszej percepcji rzeczywistości. Ta sama sytuacja dla jednych może być bardzo stresująca, a dla innych zupełnie normalna. Dzięki medytacji i ćwiczeniom oddechowym człowiek uodparnia się na wpływ z zewnątrz, co zmniejsza poziom stresu przyjmowany z otoczenia. Z kolei śavasana, uczy usuwać już nagromadzone napięcie. Żeby zmniejszać poziom stresu, wystarczy robić śavasanę, pranayamę i medytację. Tylko tyle - albo aż tyle. Należy zdać sobie sprawę z tego, że to nie są magiczne pigułki, które spowodują, że nagle stres przestanie istnieć, albo uodpornimy się na niego całkowicie od zaraz. Savasana, pranayama i medytacja,  są trudnymi naukami wymagającymi czasu i cierpliwości. Ich opanowywanie jest stopniowe, ale to są ważne umiejętności, szczególnie dziś, kiedy najczęściej pracujemy umysłowo,  pomagają one utrzymać umysł świeży, tak jak masaż dba o mięśnie i ciało.

Prana to moc życia 


Ciało energii, prana-maya-mana-kośa czy linga-śarirsa, daje różne możliwości, w tym samouzdrawiania. Poprzez to ciało bioenergoterapeuci usuwają nawet liczne nieuleczalne choroby. Jogini podobnie jak i szamani różnych kultur od wieków znają i stosują ciało energetyczne by pomagać w życiu, żeby sprowadzać błogosławieństwa, uzdrawiać ciało i duszę. Źródło energii, służącej do przemiany, istnieje wewnątrz ciała. Trzy kanały i pięć czakr oznaczają ciało energetyczne. To za jego pomocą jogiczni, szamańscy czy tantryczni mistrzowie mogą urzeczywistniać różne zdolności paranormalne. W jodze, szamanizmie bon, tantrze oraz taoistcyznym qigong pracuje się z ciałem energetycznym intensywnie i na różne sposoby. Nie ma jogi bez świadomości ciała energii, świadomości ćakramów i nadis - przewodów życiowej energii. Joga bez energii staje się mrzonką. Joga bez czakr i prany nie jest jogą, a i podobnie życie bez energii życiowej nie jest życiem. Poszukujemy wyłącznie takich instruktorów, którzy oprócz asan (pozycji ciała) potrafią wykonywać praniczne ćwiczenia oddechowe, znają się na ćakramach oraz sieci nadis (meridianów, kanałów energetycznych), na technikach medytacji i wizualizacji oraz są znawcami starej jogicznej psychologii zmysłów (pratyahara). 

W jodze skup się na opanowywaniu technik pracy z energią, a nie tylko z ciałem. Tu i teraz potrzebne są ci moc, wiedza, kontakt z ćakrami, aby prowadzić zwycięskie życie na poziomie finansów, miłości, zdrowia, rodziny i oświecenia. Zdolności paranormalne, w jodze siddhis nie istnieją niezależnie od ich podłoża, od ciała energii, a ciało energii, linga-śarira, nie istnieje niezależnie od ożywiającego je ducha, czyli osoby. Joga jest czymś cudownym, mistycznym, czymś, co daje nam wszystko, czego kiedykolwiek pragnęliśmy: szczęście, zadowolenie, radość, pasję życia, spokój umysłu, mądrość oraz swobodę bycia sobą. Joga składa się z prostych technik, które mają za zadanie spełnić i udoskonalić życie, które obecnie prowadzimy. Techniki jogi pomagają na nowo rozbudzić uczucie w związkach małżeńskich. Pomagają odnaleźć pewność siebie potrzebną do tego, by zająć się wymarzoną przez siebie pracą, czy zainteresowaniami. Joga pomaga wielu ludziom odnaleźć siłę do tego, by kochać siebie i innych, pozwalając sobie spojrzeć na życie w bardziej pozytywny i zdrowszy sposób. Początki jogi zawsze wydają się być dobre, człowiek czuje się dobrze, jest odprężony, ma więcej energii, poprawia się stan zdrowia, podwyższa inteligencja. Stosowanie zaawansowanych ćwiczeń jogi prowadzi do przebudzenia i otwarcia się na świat duchowy, co musi być skierowane przez dobrego nauczyciela i mistrza w całkowicie bezpieczną stronę. Trzeba pamiętać, że źli ludzie porzucają ćwiczenia jogi w nieodpowiednich momentach, a po takim nagłym porzuceniu głębszych ćwiczeń i zaprzestaniu jogicznej sadhany miewają czasem problemy z ustabilizowaniem systemu myślowego i psychicznego. 

Joga jest bezpieczna 


Joga - Zawsze bezpieczna dla zdrowia
Często ludzie mówią, że istnieje bezpieczna joga, którą jest hatha joga, ta podstawowa w zasadzie czysto fizyczna, bo nie powoduje otwarcia duchowego. Natomiast pewne gesty, układy ciała są tak dobrane i przygotowane, że one same już powodują pewne otwarcie, kierują ku przebudzeniu duchowemu. Czyli do otwarcia nie jest konieczna głęboka medytacja, ale wystarczy odpowiedni układ ciała i trochę kontemplacji. Jednakże ten rodzaj jogi nie może doprowadzić do rozchwiania psychicznego, czy nawet w skrajnych przypadkach nawet do wrażenia "obłędu". Dochodzi bowiem do jednoczenia się z tzw. boską energią i poczucia, że jest się blisko Boga, realizuje się boskość. Joga jest potrzebna ludziom o mistycznym i duchowym usposobieniu, gdyż zwyczajne religie takie jak chrześcijaństwo, islam czy buddyzm zwykle nie są dość kompetentne w dziedzinach mistycznych i duchowych, a już zupełnie nie mają pojęcia o tym, co się dzieje, gdy człowiek odkrywa sfery boskości, dotyka istoty Boga, Brahmana. 

Medytacja Wschodu znana w jodze ma za zadanie poderwać człowieka od ciemnoty materializmu i ubóstwa duchowego ku wszystkiego i zjednoczyć go z energią kosmiczną, z boską świadomością przenikającą cały wszechświat przez chrześcijan nazywaną Duchem Świętym. Jogiczni okultyści czyli tantrycy twierdzą, że jest ona energią boską, która znajduje się w całym wszechświecie. Chcąc żyć, ich zdaniem, musimy się z boską świadomością zjednoczyć, pojednać. Jogiczne błogosławieństwa oraz inicjacje (dikszany) sprowadzają błogosławieństwo samego Boga, Brahmana oraz łaski jego posłańców, aniołów i bóstw nieba. Kiedy błogosławimy, spływa element światła i miłości oraz mocy duchowej Boga. Jeśli ktoś usiłuje ci wmawiać, że joga nie jest dobra albo, że joga jest niebezpieczna czy szkodliwa, bo tacy pomyleńcy się zdarzają, to wiedz, iż masz do czynienia z osobą o silnie zaburzonym myśleniu, z osobą nie mającą o jodze żadnej wiedzy, a kłamstwa takiej osoby są jedynie potwierdzeniem opętania takiej osoby przez złe myśli oraz złe duchy, opętania przez demony, które nie lubią ludzi zdrowych i silnych energetycznie, bo tych trudno jest opętać, omamić i wykorzystać. Chorzy psychicznie oraz opętani przez złe duchy i demony często nie lubią osób ćwiczących jogę, gdyż te emanują silną energią witalną, praną, która złe duchy usuwa a z ich wpływów leczy ich nosicieli oraz całe otoczenie chorego z obłąkania. Jogin wnosi zdrowie i usuwa złe duchy, usuwa demony, usuwa chmury ciemnych i zakłamanych myśli, dlatego demony silnie atakują adeptów jogi oraz samą jogę, która wydaje się im zła. 

W czasach kultu zdrowego stylu życia popularność ćwiczeń jogi gwałtownie wzrosła. Łącząc gimnastykę i medytację, stała się atrakcyjna dla tych, którzy poszukują uniwersalnej duchowości, ezoteryki i mistyki. – Dla hinduisty joga jest sposobem dążenia do stanu, gdy to co naturalne i to co boskie, staje się jednym, i nie ma w nim różnicy pomiędzy człowiekiem a bóstwem – zachwala jogę wychowany w indyjskiej Kerali James Manjackal. – A to dla chrześcijanina powinno być błogosławieństwem, a nie przedmiotem strachu czy powątpiewania. – Joga nie jest religią – przekonuje Sławek Bubicz, założyciel najdłużej działającej w Polsce szkoły (Akademię Hatha Jogi otworzył w 1984 roku), absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. – To sztuka i praktyczna nauka, zajmująca się zdrowiem i szczęściem człowieka – jego ciałem, psychiką i duchem. Joga opiera się wyłącznie na doświadczeniu, a nie na wierze lub dogmatach – przypomina. Premier Indii, Jawaharlal Nehru, nazywał ją „metodą dyscyplinowania ciała i umysłu poprzez fizyczny i psychiczny trening”. Twierdził, że mogą ją uprawiać nawet ateiści, nie tylko wierzący każdej religii czy agnostycy. tam bowiem gdzie kończą się możliwości religii i jej sekciarskich systemów teologicznych, tam zaczyna się mistyka, a szczególnie joga jako mistycyzm praktyczny, wszechstronny, sprawdzony i bezpieczny. 

W sanskrycie słowo „joga” oznacza dosłownie „zespolenie”, "zjednoczenie", ale równocześnie językowo ma wiele wspólnego z naszym słowem „jarzmo”, "łącze". Na polski najlepiej przetłumaczyć je opisowo – jako „drogę do zjednoczenia przez narzucenie sobie dyscypliny”. Po raz pierwszy opisano jogę dokładniej w „Upaniszadach”, indyjskich tekstach metafizycznych i filozoficznych datowanych na VIII-III wiek p.n.e. „Zjednocz światło, które jest w Tobie, ze światłem Brahmana Boga” – zalecali ich autorzy, nie kryjąc mistycznego charakteru tych praktyk, które zwane są jogą. W III wieku p.n.e. przełomu w jodze dokonał indyjski filozof i medrzec, Maharyszi Patandżali. W „Jogasutrach” napisał on że ostateczne wyzwolenie z karmicznego łańcucha kolejnych wcieleń umożliwia uprawianie: samokontroli (yama), praktyk religijnych (niyama), pozycji i postaw ciała (asana), ćwiczeń oddechowych (pranayama), kontroli zmysłów (pratyahara), skupienia (dharana), głębokiej kontemplacji (dhyana) i oświecenia (samadhi).  

Tancerka Michalina Michalska (Malina) założyła pierwszą publicznie znaną w Polsce za PRL szkołę jogi, na długo zanim Beatlesi wybrali się do Indii szukać Absolutu, Brahmana. Ba na długo zanim w ogóle powstał zespół. Po ciężkiej operacji, jaką Malina Michalina Michalska przeszła w 1960 roku, trafiła na „starodawne hinduskie ćwiczenia” w napisanej po niemiecku książce ojca Cyryla Krasińskiego – „Die Tibetische Medizinphilosophie” (pol. „Tybetańska filozofia medycyny”). – Jogę można śmiało uprawiać jako ćwiczenia fizyczne – twierdzi Julian Porteous, biskup pomocniczy Sydney i naczelny egzorcysta Australii. – Na kogoś, kto ma silną wiarę, nie będzie miała żadnego destrukcyjnego wpływu. Można praktykować asany i pranajamy, ale w kwestii medytacji lepiej się nie śpieszyć za magicznymi efektami o czym mówi sama joga. Dlatego też chrześcijanie powinni uprawiać medytację jogiczne pod okiem dobrych nauczycieli i pod opieką żyjącego mistrza jogi, a nie samemu z książek czy szukając 'mistrzów' wśród astralnych duchów opętujących, bo to akurat bywa kłopotliwe. Polski autorytet w dziedzinie medytacji i kontemplacji, nieżyjący już benedyktyn ks. Jan Bereza, wyznawał podobną zasadę i był wielkim entuzjastą jogi, zalecał jej uprawianie. – Bo jogę za wymysł szatana mogą uznawać jedynie dwustuprocentowi katolicy. Ci zwykli – zapewniał – spokojnie mogą ją uprawiać. 

Joga jest dobra dla ciała i duszy 


Szacuje się, że na świecie istnieje około 10 tysięcy szkół nauczania jogi, ale tylko nieliczne mają wystarczająco dobre oparcie w dobrze wyszkolonych mistrzach i nauczycielach tradycyjnej jogi. Większość z nich to chwilowe modyfikacje najpopularniejszej, hatha jogi, czyli ćwiczeń fizycznych i oddechowych, rzadziej medytacji. Oczywiście, mogą pojawiać się błędy i problemy, zatem trzeba pamiętać, że asan ani oddechów nie wykonuje się wyczynowo aby z kimś konkurować, nie jest to sport wyczynowy, a raczej system filozofii zdrowego życia, długowieczności i samorealizacji. Autentyczne szkoły nauczania jogi posiadają swoje linie mistrzów niczym wielkie, arystokratyczne drzewa rodowej genealogii, zatem trzeba się zwykle trzymać z daleka od tych, którzy pojawiają się z nikąd, nigdzie nie należą, nie mają prawdziwego guru, szkoły ani linii nauczania. Tradycja pokazuje, że linie nauczania jogi skupiają sie w jogicznych bractwach i wokół guru, a niechęć do takowych pokazuje naturę oszustów z branży. 

Nie ma jakiejś osobnej jogi hormonalnej, gdyż ćwiczenia jogi zawsze mają oddziaływania hormonalne, pracują na gruczołach hormonalnych. Nie ma żadnej osobnej jogi śmiechu, a w jodze zawsze były i są ćwiczenia z mieśniami ciała, także tymi na twarzy i jest dużo powodów do radości i uśmiechu. Dewizą jogi jest raczej naturalny szczery uśmiech niż sztucznie wymuszany rechot udający radość, a będący dewizą prymitywizmu. Nie ma żadnej osobnej jogi tańca, gdyż jogini od zarania istnienia jogi zawsze mieli w programie duchowe tańczenie, śpiewanie oraz muzykę. Twierdzenia jakoby ktoś współcześnie wynalazł jogę hormonalną, jogę śmiechu (hasa) czy jogę tańca pokazuje głupotę owych twórców, którzy widocznie nie mając o prawdziwej jodze pojęcia wymyślają rzeczy, których na jodze nie widzieli, bo sami się jogi nie uczyli. 

Pseudo twórcy powinni razem ze swoimi w błąd wprowadzonymi adeptami uczyć się jogi od guru, od mistrzów jogi, a wtedy poznają i ćwiczenia uśmiechu, ćwiczenia tańca jogicznego oraz ćwiczenia wpływające na gruczoły hormonalne, które od zawsze są istotną częścią, aspektem jogi, a nie jakąś osobną jogą. Jeśli jakaś niekumata w jodze rosyjska panienka twierdzi, że jest twórczynią jogi światła, to trzeba jej przypomnieć, że joga jest jogą światła od zawsze, bo dhyana to cała wielka grupa jogicznych medytacji ze światłem (dhi), a jej rzekome odkrycie to kompromitacja jej ignorancji i bufonady umysłowej w której o jodze nie ma pojęcia. - Jedno co można i dobrze to robić, to wystrzegać się takich żenujących pokrak wśród osób niespełnionych, którzy ledwie zostawszy marnymi instruktorami z całą swoją niewiedzą i problemami umysłowymi chcą pozować na mistrzów jogi oraz twórców jakiejś nowej jogi, co zawsze oznacza demoniczne pomylenie umysłowe i brak treningu u prawdziwych mistrzów jogi nauczających w realu. - mówi żyjący mistrz jogi, Swami Paramahansa Lalitamohan Babadżi. 

W Indiach trudno wyobrazić sobie hindusa, który by praktykował jogę w innym celu niż dla własnego zbawienia, wyzwolenia czy uwolnienia się od kołowrotu wcieleń. Joga w wymiarze filozoficznym rozumiana jako „filozofia życia”, jak i w aspekcie praktycznym, czyli konkretna technika samorealizacji stanowi rdzeń duchowości i mistyki praktykującego "sanatha dharma” (duchowego doskonalenie się) hindusa. Z praktycznego punktu widzenia należy stanowczo powiedzieć, że joga na pewno jest jakąś intensywną formą gimnastyki zdrowotnej, ćwiczeń prowadzących do zdrowszego życia, łatwiejszej koncentracji itp., które to w sposób dowolny można łączyć z filozofią zdrowia i długowieczności, w tym także z modlitwą i kontemplacją chrześcijańską, jak to próbują czynić nawet niektórzy księża oraz zakonnicy. 

Joga ma wyraźny inicjacyjny charakter (potrzeba guru),  wprowadza adepta w świat mistyki i mocy charyzmatycznych (siddhi). W Polsce działa ponad 300 rozmaitych szkół i organizacji mających hasło joga w szyldzie. Spora ich część propaguje jogę jako skuteczną metodę uzdrawiania, wręcz jogoterapię a tylko część jako metodę przebudzenia, oświecenia i wyzwolenia. Joga jest bezpieczna nie tylko dla naszego ducha, duszy, ale także dla naszego ciała i umysłu, a dowodem na to jest masowe wdrażanie specjalistycznych zajęć jogi w szpitalach, w tym także w szpitalach psychiatrycznych, gdzie joga bywa bardziej pomocna od psychoterapii. Tylko ktoś, kto jest tak zły, że życzy wszystkim cierpienia, choroby, krótkiego życia i zniewolenia nie będzie przyjazny jodze wiodącej ku zdrowiu, długowieczności i wyzwoleniu duchowemu! 

Joga uwalnia od sił zła i demonów 


Maharyszi Patańdżali wskazuje w Jogasutrach, że istotnym elementem praktyki jogi jest wyzwalanie się z wpływów innych ludzi i demonów, jak również zewnętrznych okoliczności na nasz umysł. Joga zatem w każdym aspekcie uwalnia od zniewolenia, uwalnia od sił złych, uwalnia od demonicznych wpływów, a demony tego nie lubią, zatem ludzie opętani przez silne złe duchy i mroczne demony, ludzie tkwiący w jakiejś demonicznej ignorancji szkalują i oczerniają jogę, jakoby była niebezpieczna czy szkodliwa. Psychologia nazywa to projekcją własnych fobii, lęków i chorych emocji na otoczenie, w tym wypadku na system praktycznej filozofii zdrowia, długowieczności i wyzwolenia od wszelkich zniewoleń, nałogów oraz demonicznych opętań. Często się okazuje, że osoba rozprzestrzeniająca informacje o rzekomej szkodliwości jogi nigdy nie miała nic wspólnego z jogą i przekazuje “wiadomości” z drugiej (a czasem trzeciej czy dziesiątej) ręki. Niejednokrotnie źródłem takich “świadectw” są osoby chore psychicznie lub poważnie znerwicowane albo po prostu ludzie, którym w samodzielnych próbach brakło logicznego myślenia lub zdrowego rozsądku. 

Warto też zwrócić uwagę, że cała praktyka jogi zmierza od tego, co najmniej subtelne, a zarazem najbardziej namacalne, do tego, co najbardziej subtelne. Praktyka jogi zaczyna się od ciała i od przestrzegania zdroworozsądkowych zasad dyscypliny społecznej (np. niekrzywdzenie siebie i innych) i indywidualnej (np. zadowolenie i akceptacja). Dzięki temu praktyka jest namacalna. Obserwujemy czy nasz poziom napięcia się zmniejsza, jak nie – to znaczy, że źle praktykujemy. Wówczas korygujemy praktykę. Zaczynamy więc od najmniej subtelnego. Potem zaczynamy pracować z praktykami oddechowymi, ponieważ w międzyczasie się już uwrażliwiliśmy i bardziej subtelne przemiany są dla nas możliwe do zauważenia. I w ten sposób praktyka jogi postępuje w stronę praktyk o charakterze medytacyjnym. Jednakże celem jogi jest uwolnienie się od napięcia i uspokojenie umysłu, a raczej trudno sobie wyobrazić, by to mogło powodować niepożądane skutki. trudno sobie wyobrazić jak praktykując Ahinsę, zasadę niekrzywdzenia i niezabijania innych stworzeń, a także siebie, można komukolwiek zaszkodzić. Sam pomysł, że joga może być szkodliwa wydaje się absurdalnie chorym produktem osób chorych umysłowo, bezrozumnych i zwyczajnie głupich czy ładniej, pogrążonych w chaosie ciemnoty i bezrozumia. 

Zapamiętaj! Joga zawsze jest dobra, zdrowa i bezpieczna! 

1 komentarz:

  1. Co za dziwne pytanie.Joga powinna być traktowana jako specyficzny sport ale w wersji umiarkowanej.Taki zwykle nie jest groźny.Co innego sporty ekstremalne-np. jazda rowerkiem po 1000 kilometrów bez przerwy.Chociaż zauważyłem ze jazda rowerkiem w wersji umiarkowanej poprawia mój stan.W wersji nieumiarkowanej nie stosuję bo przejechanie 300 km przez dobę w tej chwili jest dla mnie nie do osiągnięcia.

    OdpowiedzUsuń